Story of my first investition (ALMOST) [ENG/PL]

Hello hello people. Do you see what I look like? I feel the same way. Today I will tell you about my investment. Almost an investment and how I regret it. Although not entirely. I'll explain everything to you in a moment. A year ago, my fiancée and I got married. We even made a lot of money from the wedding. I wanted to throw this money into cryptocurrencies, although I didn't know much about it then, but I was slowly learning. The wife wanted to put them in the bank for the deposit. Then it is more certain that the money will stay, but is it also? I do not know. And now when I saw how much Bitcoin went up and how I calculated how much money I would have now, I grabbed my head. Now my wife and I have decided that we will withdraw the money and put at least some of it in Bitcoin. As far as I know, it will continue to grow, and moreover, the patient will earn the most. I regret a bit, but on the other hand, no one could have known it would grow this way. Now we are starting to act. Have you ever regretted your decision?

Witam witam ludzie. Widzicie jak wyglądam? Tak samo właśnie się czuję. Opowiem wam dziś o mojej inwestycji. Prawie inwestycji i jak tego żałuję. Chociaż nie do końca. Zaraz wam wszystko wytłumaczę. Rok temu wraz z moją narzeczoną wzięliśmy ślub. Z wesela zarobiliśmy nawet sporo pieniędzy. Ja chciałem te pieniądze wrzucić w kryptowaluty, chociaż wtedy tak bardzo na ich temacie się nie znałem, ale powoli się uczyłem. Żona chciała je dać do banku do lokaty. Wtedy jest bardziej pewne, że pieniądze zostaną, ale też czy na pewno? Nie wiem. No i teraz kiedy zobaczyłem jak bardzo Bitcoin poszedł w górę i jak obliczyłem ile teraz bym miał pieniędzy to aż złapałem się za głowę. Teraz wraz z żoną stwierdziliśmy, że wypłacimy pieniądze i wrzucimy chociaż część w Bitcoina. Z tego co wiem będzie on jeszcze rósł, a zresztą cierpliwy zarobi najwięcej. Trochę żałuję, ale z drugiej strony nikt nie mógł wiedzieć, że to tak urośnie. Teraz zaczynamy działać. A czy wy żałowaliście kiedyś swojej decyzji?